Jak to się zaczęło ...
Najpierw była działka . W ładnym miejscu, na łakach , wokół powstające domy. Zapadła decyzja o budowie domu . Mając doświadczenie z budowy domu w którym mieszkamy widzieliśmy że trzeba się solidnie wcześniej przygotować .
Przygotowania rozpoczęliśmy od listopada 2007 , wystąpieniem o warunki zabudowy (brak było planu przestrzennego zagospodarowania terenu). Potem wystąpienie o warunki wykonania przyłączy wod-kan z pobliskiej sieci oraz przyłącza elektrycznego.
Decyzje o warunkach zabudowy otrzymaliśmy na początku stycznia 2008 r. a na przyłącze elektr. (32kVA) w końcu stycznia. Najtrudniej było z wod-kan. Okazało się że musimy wykonać sieć o dużych przekrojach, zdolną obsłużyć przyszłych odbiorców usytuowanych , za nami , co niesamowicie podraża inwestycję. Ponadto należało wystąpić o pozwolenie na budowę sieci , co też zrobiliśmy.
Co do projektu, to po wielu poszukiwaniach w katalogach i w Interneci w końcu trafiliśmy na PATRYKA.Po rodzinnej naradzie projekt został zaakceptowany. Ważne że funkcjonalnie był przygotowany do usytuowania wjazdu o południa(taką mamy działkę).
W styczniu i w lutym podpisaliśmy umowy z kilkoma firmami (po kastingu firm) na dostawę materialów, i usług : wykonanie dachu z materiałem (wtedy materiał 7%) ; prace murarskie i elewacyjne, dostawa i montaż okien; dostawa materialów z hurtowni.
Pozwolenie na budowę było prawomocne dopiero w sierpniu 2008 , przeciągnęło się w związku z kilkoma zmianami w warunkach zabudowy , co przy koniecznośći otrzymywania tzw. zwrotek od wszystkich sąsiadów (Poczta Polska!) niepotrzebnie opóźnia wejście w życie każdej decyzji administracyjnej....
Całe szczęście że planowaliśmy w umowach rozpoczęcie prac od sierpnia...